SEANS ODWOŁANY
"Boże Ciało" – polski film fabularny z 2019 roku w reżyserii Jana Komasy. Światowa premiera filmu odbyła się 2 września 2019 w sekcji Venice Days na 76. MFF w Wenecji. Film został również zakwalifikowany do sekcji Contemporary World Cinema na 44. MFF w Toronto. Polski kandydat do Oscara.
"Boże Ciało" to inspirowana autentycznymi wydarzeniami historia chłopaka, który po wyjściu z zakładu poprawczego podaje się za księdza. W jego rolę wciela się uznawany za jedno z największych odkryć aktorskich ostatnich lat – Bartosz Bielenia, znany z filmu "Na granicy”. - Jest fenomenalny, magnetyzujący, hipnotyzujący - ocenia Marta Kraus, kierownik Podkarpackiej Komisji Filmowej. - Nie chcę wyrokować, ale myślę, że za rolę w "Bożym Ciele" czekają go nagrody.
Zdjęcia do filmu powstawały przede wszystkim w niewielkich Jaśliskach koło Krosna. To nie pierwszy raz, kiedy mała miejscowość zamieniła się w jeden wielki plan filmowy. W 2007 roku kręcono tam polsko-słowacki komediodramat "Wino truskawkowe”, oparty na motywach kilku opowiadań Andrzeja Stasiuka.
Film "Boże Ciało" otrzymał w 2018 roku dofinansowanie z Podkarpackiego Regionalnego Funduszu Filmowego, prowadzonego przez Podkarpacką Komisję Filmową. Koproducentem jest Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie. Środki pochodzą z budżetu Województwa Podkarpackiego. Podkarpacie ma szczęście do dobrych, docenianych filmów. To tu kręcona była m.in. "Zimna wojna" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, "Eter" Krzysztofa Zanussiego", czy "Ułaskawienie" Jana Jakuba Kolskiego.
Obsada
Bartosz Bielenia jako Daniel
Aleksandra Konieczna jako kościelna Lidia
Eliza Rycembel jako Marta
Tomasz Ziętek jako Pinczer
Barbara Kurzaj jako wdowa
Zdzisław Wardejn jako ksiądz proboszcz
Łukasz Simlat jako ksiądz Tomasz
Marta Waldera jako policjantka
Film otrzymał 10 nagród na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w tym m.in. za najlepszą reżyserię (dla Jana Komasy), najlepszy scenariusz (dla Mateusza Pacewicza), najlepszą drugoplanową rolę kobiecą (dla Elizy Rycembel), Nagrodę Dziennikarzy, Nagrodę Publiczności oraz Kryształową Gwiazdę Elle i Nagrodę Onetu (dla Bartosza Bieleni).
PAN T. Film dedykowany pamięci Kazimierza Kutza.
Powstająca z powojennych ruin Warszawa roku 1953 to miejsce, w którym wszystko jest możliwe. Wszechobecna niepewność, donosy i kontrola oswajane są wódką i dobrym towarzystwem, w podziemiach kościoła daje się słyszeć jazz, a przypadkowe spotkanie w toalecie z I sekretarzem Bolesławem Bierutem może zakończyć się niespodziewaną nietrzeźwością. To wszystko zna z własnego doświadczenia niejaki Pan T. – uznany pisarz, który mieszka w hotelu dla literatów. Mężczyzna utrzymuje się z korepetycji dawanych pięknej maturzystce, z którą łączy go płomienny romans. Pewnego dnia do sąsiedniego mieszkania wprowadza się chłopak z prowincji, który marzy o karierze dziennikarza. Pan T. staje się dla niego mistrzem i nauczycielem. Życie głównego bohatera nabierze tempa, gdy władze zaczną podejrzewać go o niecne zamiary wysadzenia Pałacu Kultury i Nauki, ponętna uczennica zaszokuje go niespodziewanym wyznaniem, a Urząd Bezpieczeństwa zacznie śledzić każdy jego ruch. W tej rzeczywistości pełnej absurdów trudno będzie zachować powagę.
Krzyształowicz, jako reżyser i współautor scenariusza (wraz z Andrzejem Gołdą), dobrze wie, że mógłby mocniej uderzyć w samo-nasuwające się, współczesne konteksty. Ale zamiast zawężać perfekcyjnie zainscenizowaną i sfilmowaną rzeczywistość (dawno nie było filmu, w którym widz podziwia filmowe kostiumy, fryzury czy wnętrza), rozszerza ją, czyni wieloznaczną. Krzyształowicz nie formułuje brutalnych oskarżeń, woli kulturalnie pytać. Quo vadis, Polsko? Kiedyś i dziś.